Osobiście dla mnie kawał dobrego filmu. Mógłby być rewelacyjny. Ale i tak jest bardzo dobrze. Nie czytałem książek. Jedyne co znałem, to film Davida Lyncha i tylko z nim porównywałem tą wersję filmu.
Podoba mi się w tym filmie wiele ujęć, spowolnionych, pokazujących majestat danych rzeczy - statków, krajobrazów. Nareszcie nie ma tego głupiego pędu, żeby już, już, szybko walka, jazda.
Jak są dialogi, to są spokojne, wyważone. Czasem niby wiele mówią, a ja czułem się, że nie wszystko zrozumiałem. I to uważam za bardzo dobre! Mało co tutaj jest podane na tacy. Czasem trzeba poczekać na wyjaśnienie, czasem się domyśleć. Inaczej niż w większości filmów w dzisiejszych czasach. Dla mnie to jest odskocznia i dobrze się bawiłem. Wiadomo, że humor jest rzeczą subiektywną i każdego różne rzeczy śmieszą. Całe szczęście w tym filmie nie ma miejsca na jakieś "śmieszki" czy bieda-humor rodem z najnowszych Star Warsów.
Dzięki filmowi mam chęć, by przeczytać książki i to właśnie jest w nim bardzo dobre :-)