Dobre powolne kino ocierające się niemalże o dokument. Cudowne zdjęcia, historia na pozór błaha ale to co się dzieje w międzyczasie przenosi odbiorcę w jakiś rodzaj namysłu nad sobą. Na pewno nie jest to film dla każdego. Obraz jest tak stworzony jakby nie było tam w ogóle aktorów tylko prawdziwi ludzie sfilmowani z oddali podczas swoich prozaicznych codziennych czynności. Potrzebuję więcej takich dzieł.
Postaram się być na nim online. Czy mogłaby Pani polecić podobne obrazy z tego nurtu? Dowiedziałem się że podobno nosi to nazwę slow cinema lub kino kontemplacyjne. Jestem zauroczony twórczością Beli Tarra i Tarowskiego