Wszystkie twarze Virginie Efiry, czyli film o kobiecej sile, determinacji, samostanowieniu, ale też o smutku, samotności i poszukiwaniu swojego miejsca w życiu. Błyskotliwa fantazja o tym, co niepokojącego dzieje się wówczas, gdy swobodnie przekraczamy granicę fikcji i rzeczywistości, lecz przede wszystkim bardzo ciekawy obraz kobiety stwarzającej pozory stabilności, a zagubionej bardziej niż jej eksponująca swoje zagubienie siostra. Erotyka, melancholia, bezradność, niespełniona miłość i poszukiwania – wszystko w doskonałych proporcjach, choć w biografii bohaterki może wszystkiego za dużo. Stąd tylko dobry – przejmujący, pełen niewyrażonej słowami rozpaczy, ale też bardzo stonowany. Piękne zdjęcia i muzyka.