amerykański film akcji. Całkiem fajny, można obejrzeć. Utrzymany w konwencji "ostatni sprawiedliwy vs banda oprychów w zastraszonym miasteczku". Obejrzałem go z dwóch powodów: Johnny Knoxville i to, że film oparty jest na prawdziwej historii. Ta historia jest całkiem interesująca, jak ktoś lubi filmy akcji. Ogólnie to mi się nawet podobał, nie zostanie na długo w pamięci ale tak przyjemna rozrywka na wieczór z piwem, w sam raz. Czyli w sumie 7/10.