Przykre. Naprawde wielki artysta. Szkoda.
Dwa tygodnie temu oglądałem po raz pierwszy "Kanał", "Gdze trzeci król" i "Jutro premiera", i bardzo doceniłem jego aktorstwo.
Ucieszyłem się, gdy dowiedziałem się, że ten aktor jeszcze żyje i mimo wieku jest czynny zawodowo.
Niestety nie na długo....
Miał wyjątkowy, dźwięczny, miły dla ucha głos. A ja go wspominam szczególnie dobrze, bo patriotycznie, niekomunistycznie z roli kapitana okrętu podwodnego "Orzeł". Udało się twórcom wstrzelić tym filmem w nasze dusze, pragnące przesłania bez marksizmu - czystego, patriotycznego i dla mnie pozostał Gliński oficerem...
Zdecydowanie dał się zapamiętać w świetnych rolach kapitana Grabińskiego w w filmie ?Orzeł?, jako porucznik Szymański w ?Ostatni kurs?, w debiutanckim filmie ?Sprawa pilota Maresza? oraz w ?Bezkresne łąki?. Dużo zdrowia Panie Wieńczysławie!
Pan Gliński, którego zawsze bardzo lubiłam za wspaniałe role, szczególnie z przełomu lat 50 i 60 - i jeszcze niedawno cieszyłam się, że nadal żyje, że może jeszcze zagra :( - wystąpił jeszcze w niewymienionych w spisie "Odwiedzinach prezydenta" Jana Batorego. Bardzo przejmujący film.
Wyrazy współczucia dla Bliskich...
Szczere gratulacje za symboliczną rocznicę i ciągle rozszerzającą się widownię. Film znakomity, mądry, wzruszający, podnoszący na duchu i uczący historycznej pamięci.
Gratulacje wielkie dla twórców oraz cudownych aktorów z rewelacyjnym, niezapomnianym, pełnym klasy i utalentowanym Wieńczysławem Glińskim u steru tego...