(mogą wystąpić małe spoilery)
Owszem, ma wady, może od nich zacznę:
-pełno nie mających nic wspólnego z rzeczywistością scen, jakby wyjętych ze słabych filmów akcji
-gra aktorska w większości nie powala, i jeszcze ta muzyka :D
Te ww. rzeczy sprawiają wrażenie lekkiego kiczu, ale co z tego skoro serial ogląda się świetnie.
Historia wciągnęła mnie niesamowicie. Do tego fajny klimat, ciekawi bohaterowie.
I nie można zapomnieć a najlepszej postaci - czarnoskóry James Bond - Robert Hawkins. Ach ta
jego tajemniczość, przebiegłość i skuteczność :D. I do tego świetnie zagrana postać!
No i prawie bym zapomniał - best love story ever - Mimi & Stanley :D
Moim zdaniem sezon 2 trochę zepsuł postapokaliptyczny klimat a samo jest zakończenie niby
dobre ale jakieś takie mało satysfakcjonujące.
Podsumowując - gorąco polecam ale nie nastawiajcie się na nic ambitnego - ot taki luźny serial :)
"Nie nastawiajcie się na nic ambitnego", wymieniasz spore wady, a dajesz w ocenie 10 na 10??? Człowieku...
Zgadzam się co do zakończenia serialu, bo mogli by się lepiej postarać, bo tak urwali i rzeczywiście czuć niedosyt. Poza tym dla mnie nie ma wad. Zasłużone 10/10 ;) Pozdrawiam ;)
Brak konsekwencji jest dobijający.
W państwie gdzie prawie każda wiocha ma własne radio można złapać tylko jakąś stację azjatycką o kiepskiej jakości.
To bardziej jest jakiś grubszy eksperyment socjologiczny niż film o konkretnym scenariuszu.
Może w latach 30-tych ten serial miałby jakąś racjonalność ale dziś czy nawet w latach 80-tych
połączenie westernów, filmów kryminalnych, dramatów i kilku innych gatunków w sumie całkiem płynne ale bez polotu.
W sumie do obejrzenia całość albo wcale.
Jako całość jest niezłe ale jak wspomniałem wymyślanie sztucznych kawałków rozkłada początek, a brak budżetu koniec.
Pod koniec (druga połowa pierwszego sezonu i drugi) znacząco poprawia się jakość fabuły i drastycznie spada jakość realizacji.
Na początku ogląda się to jak kilka filmów, w których ktoś stworzył sztuczny łącznik do niczego w sumie nie pasujący.
Co ciekawe praktycznie w toku serialu brak jest chorych na choroby popromienne. Sam atak jest takim sztucznym zarysem idei, który nie ma pokrycia w zasadzie w realizacji tego serialu ale na dziś lepszego postapo to raczej nie ma acz znowu wyszła wersja bojowo-konserwatywna.