Wypada odrobinę gorzej od jedynki, głównie ze względu na to, że bardziej postawiono tu na akcję niż horror. Wystraszyłem się ze 2-3 razy za sprawą jump scenek, natomiast w jedynce można było poczuć napięcie i niepewność przemierzając korytarze. Ale za to mamy tu bardziej zróżnicowane lokacje (epizod w przedszkolu był genialny), więcej przeciwników, z których najbardziej wnerwiające były te przypominające ścierwojady z "Gothica", no i wreszcie nasz bohater potrafi mówić. Na plus również momenty w pomieszczeniach bez grawitacji, w których już swobodnie można sobie polatać.
Natomiast okrutnie rozczarowało mnie zakończenie, co to w ogóle miało być? Zero jakiejkolwiek epickości, chyba ktoś to na kolanie napisał. Jednak pomimo tego oraz znacznie lżejszego klimatu grało mi się bardzo dobrze, a ćwiartowanie stworów przy mistrzowskim udźwiękowieniu po raz kolejny sprawiło mi dużo frajdy.